Bojówki
Prawicowe bojówki kolumbijskie, zwalczające komunistyczne siły paramilitarne FARC i pokrewnych organizacji, dziś liczą po najwyżej kilkuset członków; ich aktywność, początkowo w dużej mierze tolerowana przez rząd, zanikła wraz ze zdecydowanym osłabieniem się ich wrogów. Mimo oficjalnego rozwiązania największej tego typu ruchu i resocjalizacji cywilów, którzy zdecydowali się na zbrojną walkę z zagrożeniem komunizmu, antykomunistyczne jednostki paramilitarne pozostają żywe zarówno w pamięci Kolumbijczyków, jak i w praktyce, czego dowodem są tzw. afery parapolityczne ostatnich lat.
Początki organizacji paramilitarnych wiążą się nierozerwalnie z antykomunistycznymi poglądami, zaczerpniętymi od Stanów Zjednoczonych. Zimna wojna rozprzestrzeniła się na cały świat, a Ameryka Łacińska była tylko jednym z jej licznych frontów. W rzeczy samej, Plan LASO (Latin American Security Operation), opracowany przez administrację Johna F. Kennedy'ego, był prekursorem rekrutacji i trenowania ludności cywilnej w celu zwalczania wpływów sowieckich i przeciwdziałania lokalnej partii komunistycznej. Wiązało się to z dostarczaniem cywilom broni i ekwipunku, w czym brali udział członkowie rządu, weterani amerykańskiej interwencji w Korei. Prawdziwa, legislacyjna stymulacja kontrrewolucji miała jednak miejsce w 1968, kiedy to tzw. Prawo 48 dało każdemu możliwość organizowania uzbrojonych grup antykomunistycznych, przy jawnym wsparciu rządu i wojska kolumbijskiego. Sama idea samoobrony nie zachęciła jednak mas; FARC, M-19, ELN i inne ruchy rewolucyjne rosły w siłę, a rządowe starania o rekrutację obywateli spełzły na niczym. Rząd w dużej mierze odwrócił się od dalszych prób. Od teraz, odpowiedzialność za tworzenie bojówek antymarksistowskich miała należeć do osób prywatnych. Tak też się stało: Kolumbijczycy zaczęli masowo ukuwać kontrrewolucję nie z troski o dobro kraju i bezpieczeństwo w obliczu komunizmu, lecz z powodów o wiele bardziej pragmatycznych. Pierwsze bojówki zakładane były przez właścicieli kopalń szmaragdów, by chronić dobra przed napaścią FARC, żądnych pieniędzy na ciągłe finansowanie rewolucji.
Za bogatymi przedsiębiorcami poszły duże koncerny, politycy, szmuglujący kontrabandę, właściciele ziemscy i handlarze narkotyków. Mafijne powiązania między nimi oraz rozpoczynający się boom na marihuanę i kokainę popchnął członków lokalnych bojówek w tym kierunku.
Jak na ironię. FARC bowiem również wchodziło w konszachty z przedstawicielami przemysłu kokainowego; wynikiem tej sytuacji była współpraca handlarzy z obiema stronami oraz stworzenie dogodnych warunków do kultywacji karteli, które z czasem zdominowały kraj [patrz: Koka]. Wczesną organizacją paramilitarną było m.in. MAS (Muerte a Secuestradores, czyli Śmierć Porywaczom) - grupa, stworzona w 1981 w wyniku porwania córki jednego z baronów narkotykowych. Na początku lat 80. istniała więc sieć kontaktów, której częścią byli zarówno członkowie bojówek antykomunistycznych, jak i pracownicy wielkich koncernów amerykańskich (np. Texas Petroleum). Jednostki te działały w taki sam sposób, jak wrogowie, których tępili: oprócz morderstw, pogróżek, tortur i handlu bronią, mieli jednak wpływ na obsadzanie niektórych stanowisk rządowych, nie zaprzestając też swej aktywności podczas tymczasowego rozejmu rządu z FARC. Dopiero załamanie się relacji między kartelami, rządem i grupami paramilitarnymi pociągnęło za sobą aresztowanie lub usunięcie części baronów kokainowych, a rząd wykorzystał okazję, by odciąć się od radykalnych ruchów prawicowych. Od tego czasu, większość popieranych przed rząd pomysłów na samoobronę obywatelską, unika formuły paramilitarnej. Niemniej jednak, jest ona wciąż obecna, jak przy założeniu stowarzyszenia CONVIVIR w 1994; liczne przestępstwa, popełnione przez w założeniu nieagresywną organizację, sprzeciwiającej się działalności FARC, jest tu dobrym przykładem.
Obecnie, symbolem paramilitaryzmu antykomunistycznego w Kolumbii jest AUC (Autodefensas Unidas de Colombia), stworzone w 1997, oraz Águilas Negras (Czarne Orły), założone w następstwie niemal całkowitego rozwiązania AUC między 2003 a 2004. AUC niegdyś koncentrowało w sobie ok. 90% kolumbijskich jednostek paramilitarnych; do ich samowolnego rozwiązania doszło za sprawą serii negocjacji z rządem Kolumbii. Mimo to, sentyment antykomunistyczny pozostaje bardzo żywy: nielegalne Águilas Negras nadal stanowią postrach ludności, a ujawniona w 2007 afera, w której okazało się, że ok. 60 senatorów kolumbijskich ma bezpośrednie powiązania z bojówkami AUC, pokazuje, że nie został jeszcze napisany ostatni rozdział tego aspektu tzw. kolumbijskiej wojny domowej.